Czy da się jeść FIT poza domem ? Będąc zabieganym, stołując się na mieście, czy będąc na służbowej kolacji? 

O tego posta prosiło wiele osób. Pisałyście jak wygląda Wasz dzień. Na co mam zwrócić uwagę.
Wiele z Was ma pracę która wymaga ciągłego bycia w ruchu. Biegacie po mieście, załatwiacie sprawy. Czasem może się wydawać, że nie ma czasu na jedzenie. 
Inni pracują w korporacjach. Jak sobie poradzić na służbowych lunchach, kolacjach, spotkaniach? 
Są osoby, które ze względu na tryb pracy jedzą obiad głównie na mieście. 

Jeśli masz pracę w ruchu, załatwiasz sprawy na mieście i jesteś w ciągłym biegu:

1. zjedz w domu porządne śniadanie !!! Nigdy nie wychodź na głodniaka. 
2. zawsze miej w torebce:
* mały sok warzywny (jednodniowy kupiony w sklepie, lub wzięty z domu, przelany w małą buteleczkę 300 ml)
* kanapkę z 2 kromek chleba razowego z chudą wędliną, sałatą i warzywami np. grillowaną cukinią, papryką, ogórkiem, pomidorem, kiełkami. Jesteś w ruchu, więc spalasz więcej kalorii niż osoba siedząca za biurkiem. Ze świadomością, że masz zawsze kanapkę i sok w torebce nie będziesz miała chęci na słodycze, jak nagle złapie cię głód. 
* jabłko
* jak masz dużo spraw i czeka Cię ciężki dzień miej banana (w nagłych spadkach cukru sprawdzi się świetnie) 
3. Jeśli rodzaj pracy, uniemożliwia zjedzenie obiadu przygotowanego w domu,  i musisz korzystać z oferty restauracyjnej przestrzegaj kilku zasad:

Jak zjeść zdrowo i fit w restauracji :

1. korzystaj z happy hours, lunch time, dania dnia,  lub "szef kuchni poleca". To oferty obowiązujące w konkretnych godzinach, zawsze w niższych cenach niż normalnie. Restauracje przygotowują się do zwiększonego ruchu w tych godzinach i jedzenie z oferty "dania dnia" jest przygotowywane w tym samym dniu w którym ma być serwowane. Jednak ja dla pewności zawsze o to pytam, aby się upewnić. 
Jeśli nie ma oferty lunchowej, pytajcie co ugotował kucharz w dniu dzisiejszym, co poleca. Nawet jeśli miałabym ochotę na coś z karty, wolę zjeść danie dnia, bo jest świeże. Większość dań z karty mamy z zamrażarki. Może się mylę, może gromy się na mnie posypią, ale nie oszukujmy się, nie wierzę że restauracja ma na świeżo kilkanaście rodzajów dań mięsnych. No chyba, że ma krótką kartę. Bywają takie. 
2. Jedząc obiad poza domem, zawsze zamawiam zupę (no chyba że jest bardzo gorąco na dworze). Zawsze jednak pytam jak została przygotowywana. Nie biorę zup zagęszczanych mąką i tłustych typu żurek, flaki. 
3. Nie biorę dan z kluskami, frytkami, opiekanymi ziemniakami, talarkami, dań w tłustych sosach czy tłustych mięs.

http://lifehacker.com/384921/how-to-eat-healthily-at-top-chain-restaurants


4. Decydując się na sałatkę rezygnujcie z sosu na bazie majonezu i proście o winegret, lub lekki dressing w oddzielnym dzbanuszku. Kucharze z reguły leją go na potęgę. Sosem można polać sobie samemu. Korzystajcie z oferty dobrych barów sałatkowych. 

http://www.google.pl/imgres?client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=sb&biw=1280&bih=657&tbm=isch&tbnid=MKkXE29Gv8_2MM%3A&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.where.ca%2Fcover%2Fcalgary%2F%3Fd2hlc%3D529382&docid=-zr4H-2b2TU2iM&imgurl=http%3A%2F%2Fwww.where.ca%2Fwp-content%2Fuploads%2F2013%2F03%2FHealthy-Food-Toronto-Fresh.jpg&w=545&h=480&ei=awcFU6HIPIe34wTDm4CgDw&zoom=1&ved=0CMUCEIQcME4&iact=rc&dur=1062&page=5&start=75&ndsp=20
 

 

 

5. Do zupy jako drugie danie z reguły zamawiam chude mięso (bez panierki) z sałatką lub warzywami na parze. Jest wiele restauracji serwujących zdrowe dania. Warto się rozejrzeć w okolicy.
Świetne są też knajpki serwujące makarony (coraz więcej razowe czy pełnoziarniste) z warzywami i lekkimi sosami.  

http://www.foodcaddie.com/


6. Pytajcie jak duża jest porcja. Porcje są takie same dla mężczyzn i dla kobiet. Mój mąż zawsze dojada po mnie. Jeśli jem z koleżanką zawsze biorę na wynos. Pytajcie o możliwość zabrania nadmiaru do domu (czy mają pojemniki na wynos).  
7. PYTAJCIE ! To nic złego i żaden wstyd ! Pytajcie czy danie zawiera tłustą śmietanę, jak jest przygotowywane. Poproście o zaproponowanie dania lekkostrawnego. Kelnerzy bardzo lubią czuć się potrzebni i mimo iż  z reguły mają w porze obiadowej sporo pracy potrafią być pomocni.

 

Omijajcie miejsca które:

1. śmierdzą starym tłuszczem lub podejrzanie w nich "pachnie". 
2. sieciowe fast foody, bary szybkiej obsługi, pizzerie (rzadko która używa sera, większość stosuje powszechny w gastronomii i tani produkt seropodobny z oleju palmowego,na pizzy też raczej składników wysokich lotów nie ma).
3. budki z kanapkami na ciepło, często są w przejściach podziemnych (pszenne buły ze spulchniaczami o długiej dacie przydatności).
4. miejsca w których na pierwszy rzut oka rzuca się w oczy brud (jeśli jest na sali, będzie i w kuchni).

Na służbowych lunchach, kolacjach, spotkaniach:

http://cateringguidesite.com/

1. wybieraj sałatki, lekkostrawne małe przekąski na jeden kęs, dania z warzyw, do picia wybieraj wodę z cytryną (świetnie gasi pragnienie i nie napędza apetytu).
2. unikaj alkoholu, słodyczy, ciast z ciężkimi kremami, gazowanych napojów, pieczywa, ziemniaków (zapychają) wszystkiego co w majonezie i na bazie majonezu, potraw tłustych (tłusta plama na sukience skutecznie zepsuje nastrój) i słonych (zatrzymują wodę, mogą powodować obrzęki).
4. na służbowych obiadach przy wyborze dania kieruj się tymi samymi wytycznymi co przy wyborze jakiegokolwiek innego dania w restauracji (patrz wyżej).
5. unikaj potraw mogących wzdymać, oraz winogron (brzuch będzie jak balon).  




Jeśli cały dzień jesteś poza domem nie zapominaj o tym, aby jeść regularnie !!! 
Śniadanie zjedź w domu, obiad na mieście, ale przekąski miej zawsze przy sobie. 
Banan, jabłko, kanapkę, warzywa pokrojone w słupki, jogurt z ziarnami w słoiczku czy pomarańczę w kawałkach w małym pojemniku. Przygotowanie tych przekąsek nie zajmie Ci dużo czasu, a regularne posiłki to żelazna podstawa!